ePacjent zZIPowany

Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomił system ZIP (Zintegrowany Informator Pacjenta). Wystarczy założyć konto i każdy, za pośrednictwem internetu, może poznać informacje, które Fundusz zgromadził na jego temat. Wypisane recepty, świadczone usługi medyczne, publiczne środki pieniężne przeznaczone na leczenie – od 2008 r. do dnia dzisiejszego. Interesujące, nieprawdaż? Zwiedzony sączonymi przez media obietnicami, otwarłem stronę śląskiego NFZ. Mój zapał osłabł troszkę, gdy wyczytałem, że sama rejestracja nie wystarczy i konieczne będzie jeszcze osobiste uwiarygodnienie się w oddziale Funduszu. Pono dlatego, że udostępniane informacje należą do grupy szczególnie wrażliwych. W czym uwiarygodnienie w Funduszu ma być lepsze od tego, które już istnieją nie wiem. Może w NFZ nie słyszeli o podpisie elektronicznym, albo o profilu zaufanym na platformie ePUAP, a może weryfikują szczególnie starannie. Może stosowne papiery podpisać trzeba własną krwią? Trudno, pomyślałem, w końcu czegóż się nie robi po to by posiąść takie informacje. Godzina poświęcona na wizytę w sekcji NFZ znajdującej się w moim mieście przecież mnie nie zbawi. Dokończyłem rejestracji i gdy już wszystko było gotowe – ZONK -system poinformował mnie, że można to zrobić, ale w delegaturach (rozumiem, że to coś więcej niż sekcja), a tych w województwie śląskim jest zaledwie 5. Do najbliższej mam 35 km. No, aż tak ciekawy to nie jestem. Na razie odpuszczam, ale przy najbliższej okazji odwiedzę jedną z delegatur i wrócę do tematu. Chcę wiedzieć ile państwo wydało na moje leczenie, a jeszcze bardziej chcę wiedzieć na co idą pieniądze topione w program ePacjent. Na razie czuję się tak jakbym dostał zZIPowany plik bez programu do jego dekompresji.